JAMAJKA: kiedy jechać i jak się jeździ


W tym i kilku kolejnych postach opiszę Jamajkę taką, jaką zobaczyliśmy ją my: raj, który dla wielu nie jest rajem; kraina kojarząca się ze słońcem, a jednak tak bardzo deszczowa; miejsce luzu, swobody i uśmiechu, które do niedawna było piekłem niewolników.
This is Jamaica!




POGODA

Pierwsze i najważniejsze pytanie przed każdym wyjazdem brzmi:  "kiedy jechać?". Na Jamajce temperatury wody i powietrza są przez niemal cały rok takie same (25-30 st), ale najważniejszą kwestią jest pora występowania huraganów i bardziej obfitych opadów, ponieważ wyspa leży w pasie huraganowym (sezon na huragany trwa od czerwca do listopada). Jamajkę można podzielić pod kątem pogody na dwie strony: mniejszą zachodnią (okolice na zachód od Montego Bay, Negril), gdzie piękna, słoneczna pogoda utrzymuje się od grudnia do kwietnia oraz resztę, gdzie dobra słoneczna pogoda trwa trochę krócej, bo do końca marca. Najbardziej deszczowym miejscem są okolice Portu Antonio na wschodzie kraju. My wybraliśmy się w połowie marca i podróżowaliśmy, a nie spędzaliśmy wyprawy w jednym miejscu, więc deszcze łapały nas kilkukrotnie (niebo w okolicy Ocho Rios było niemal cały czas zasnute). Składany parasol albo pelerynka przeciwdeszczowa to wyjazdowy mus. W tym miejscu chciałabym przestrzec osoby, które wybierają się na wakacje stacjonarne do resortów, ponieważ wiele osób z naszego samolotu zdecydowało się na wakacje All Inclusive i tym samym utknęło pod deszczowymi chmurami- jeśli ktoś woli taką formę spędzania wakacji, to polecam okolice Negril, gdzie słońca jest najwięcej.



7 Mile Beach, Negril



TRANSPORT NA WYSPĘ

Do niedawna dostanie się na Jamajkę wymagało przesiadek i kombinowania, ale od niedawna jedno z biur sprzedających pakiety wakacyjne realizuje bezpośrednie połączenie z Warszawy na wyspę. Jako, że mieliśmy mało urlopu, przesiadki nie wchodziły w grę, bo szkoda nam było naszego wakacyjnego czasu, a poza tym z wiekiem robimy się coraz bardziej wygodni ;) Na dwa tygodnie przed wyjazdem zaczęliśmy polować na lot czarterowy i w końcu zdecydowaliśmy się. Nie chcę opisywać niedogodności związanych z tragicznym opóźnieniem i ciasnotą czarteru (prawdopodobnie nie zdecydujemy się na tą formę na trasach międzykontynentalnych nigdy więcej, bo w porównaniu do regularnych rejsowych linii warunki są kiepskie, a cena taka sama lub nawet wyższa).


Położenie Jamajki, źródło: www.scuba-diving-smiles.com.



JAZDA PO WYSPIE

Jeśli chodzi o transport na Jamajce, to ceniąc niezależność postanowiliśmy wynająć samochód. Przed wyjazdem przeczytałam wiele opinii na temat jamajskich wariatów drogowych, stanu dróg i braku bezpieczeństwa, wiele osób przestrzegało, żeby nie ryzykować, ale mój osobisty kierowca ma doświadczenie w krajach typu Wietnam, Tajlandia, Dominikana, gdzie warunki jazdy są równie trudne, więc nie wahaliśmy się. Największym wyzwaniem na Jamajce jest ruch lewostronny (wyspa była brytyjską kolonią), który dokucza szczególnie w miastach, gdzie na skrzyżowaniach i rondach naprawdę ciężko połapać się, kiedy można, a kiedy nie powinno się jechać. De facto wystarczy mieć oczy dookoła głowy i robić to, co inni...


Mapa Jamajki, źródło: lonelyplanet.com.



Ruch w Lucea, miasteczkiem między Montego Bay a Negril, zdjęcie zza szyby ;)


Tragiczny stan dróg, o których wszyscy pisali nie rzucał nam się aż tak w oczy. Między głównymi miejscowościami Jamajki drogi są dość dobre, ich jakość pogarsza się jedynie w miasteczkach, gdzie dziura goni dziurę. My podróżowaliśmy głownie autostradami A1 i A3, które były po prostu normalnymi międzymiastowymi drogami (zwykle jeden pas, czasem pojawiały się dwa, wąskie pobocze, pasy nie były od siebie rozdzielone). Z fatalnym stanem drogi, a raczej jej zanikiem spotkaliśmy się dopiero na wsiach, którą docieraliśmy do Irie Blue Hole (piękne kaskadowe wodospady), ale o tym w innym poście.


Droga A3 na Jamajce


Wypożyczenie samochodu to dość droga sprawa, ponieważ koszt zawyża obowiązkowe ubezpieczenie sięgające kilkunastu dolarów amerykańskich dziennie (dodałam amerykańskich, ponieważ jamajską walutą są również dolary- JMD warte ok 3,15 zł; kurs z marca 2017). Radzę unikać wielkich międzynarodowych korporacji zajmujących się wynajmem na całym świecie, ponieważ wychodzą bardzo niekorzystnie- o wiele lepiej wypożyczyć od firmy lokalnej, na której nieco się zaoszczędzi. My trafiliśmy na firmę Chalis, która była bardzo profesjonalna, wszystko odbyło się sprawnie i bezproblemowo- wypożyczalnia spełniała europejskie standardy. Za 5 dni zapłaciliśmy ze wszystkim 280 USD (zawsze bierzemy auto z drugiej półki, czyli nie te najmniejsze i najtańsze, ale kolejny pułap z klimatyzacją, która jest w takich miejscach konieczna oraz z nielimitowanym dystansem- po co się stresować i ograniczać?:)). Ceny paliwa są zbliżone do polskich, stacje są w każdym nawet niewielkim miasteczku, a co jakiś czas pojawiają się przy drogach zajazdy, na których można zjeść i odpocząć. W odróżnieniu od kierunków na skrzyżowaniach, zajazdy są świetnie oznaczone, nawet jeśli jest to tylko mała budka na plaży. Warto zgrać sobie aktualne mapy na telefon lub wypożyczyć GPS, żeby się nie pogubić, bo tak, jak wspomniałam, oznaczenie jest marne, a pytani po drodze ludzie zwykle nie wiedzą, choć są bardzo chętni do pomocy :)


Nasz Nissan, jeden z zajazdów z grillem


Alternatywą dla chcących podróżować, ale obawiających się jazdy samochodem są autobusy kursujące między większymi miastami (znajomi, którzy zdecydowali się na taki wariant wspominali o całej sieci, której bilety można bukować online, przekazywali nam, że cena z Montego Bay do Ocho Rios to około 80 zł) lub taksówki. Oficjalna cena taksówki to około 2 USD za trzaśnięcie drzwiami i między 1-2 USD za kilometr, ale trudno trafić na taryfę z taksometrem, zwykle ludzie wsiadając umawiają się na cenę kursu. Ciekawą opcją są taksówki wieloosobowe, do których w trakcie jazdy wsiadają kolejni pasażerowie jadący w tym samym kierunku. Ta forma jest nieco tańsza od zwykłej taryfy, ale wciąż koszt nie jest zbyt niski. Wg. oficjalnych taryfikatorów kurs z Montego Bay do Ocho Rios to około 140 USD, z Montego Bay do Negril 118 USD, z Montego Bay do Port Antonio ok. 300 USD. Zdecydowanie bardziej opłaca się wypożyczenie samochodu.


Jazda wybrzeżem w stronę Negril, zdjęcie zza szyby




KIEDY JECHAĆ I JAK SIĘ JEŹDZI -KRÓTKIE PODSUMOWANIE:

KIEDY? grudzień- marzec
JAK? bezpośrednio z Warszawy czarterem lub z przesiadkami z wielu europejskich miast
TRANSPORT? wypożyczenie auta, busy lub taksówki
CENY:
-bilet lotniczy od 1800-2500 zł
-paliwo- niemal jak w Polsce
-auto na 5 dni z ubezpieczeniem 280 USD



Komentarze