DUBAJ: transport i przemieszczanie się po mieście

Dubaj to miasto leżące niejako przy jednej głównej drodze, długie aż na 40 kilometrów, które rozbudowuje się w zastraszającym tempie i zupełnie nieprzystosowane do pieszych wędrówek, dlatego ten post postanowiłam przeznaczyć na kilka uwag dotyczących przemieszczania się i transportu.





Dubaj ma dwa porty lotnicze: DWC czyli Dubai World Central (Dubai -Al Maktoum), na którym lądowaliśmy (w momencie pisania na DWC kursuje Wizz Air z Katowic, na DXB można dostać się linią Emirates z Warszwy)  i rodzimy port linii Emirates DXB. DWC oddalony jest od centrum o około 50 km, DXB o jedyne 14 km. Nie ma problemu z dostaniem się do centrum z żadnego z lotnisk, z DWC kursuje linia autobusowa F55 (w nocy przemianowana na F55A), która odjeżdża co pół godziny lub co godzinę. Bus jedzie bardzo długo i zatrzymuje się co chwila, więc zdecydowaliśmy się na dzielenie taksówki, co bardzo polecam, bo taksówki w Dubaju nie są drogie. Trasa do samego centrum i to w nocy kosztowała nas z DWC 80 AED (czyli jakieś 90 zł). Za dnia koszt "trzaśnięcia drzwiami" to ok 5-6 zł. Wszystkie taksówki są jednolicie oznakowane i mają zamontowany licznik, więc nie trzeba obawiać się, że zostaniemy oszukani. Alternatywą dla taryfy jest Uber, który jest w Dubaju bardzo popularny. Kosztuje podobnie, ale można trafić na bardzo drogie i niestandardowe samochody, co jest dodatkową atrakcją szczególnie dla facetów.


Wnętrze klimatyzowanego przystanku autobusowego


Podczas naszych wypraw lubimy zwiedzać pieszo niezależnie od dystansów i tego samego chcieliśmy spróbować w Dubaju. Nasz hotel znajdował się niedaleko sztucznej wyspy (The Palm), więc pierwszego dnia postanowiliśmy ruszyć na spacerek i zwiedzanie. Po 2 godzinach błądzenia między kolejnymi murami, drogami, mostami bez chodników okazało się, że mieszkamy blisko Palmy jedynie na mapie... Dubaj praktycznie nie jest dostosowany do pieszych turystów, drogi szybkiego ruchu i mosty bez chodników nie pozwalają na swobodne przedostawanie się z punktu do punktu.


Widok na układ miasta z Burj Khalifa


W Dubaju do przemieszczania się służą głównie samochody i taksówki, których jest mnóstwo i które podobno strasznie korkują miasto. Napisałam "podobno", bo nam korki nie dawały się we znaki, wszędzie przedostawaliśmy się bez większych problemów, ani razu nie czekaliśmy, wszędzie jeździło się płynnie. Drogi są wszędzie szerokie i kilkupasmowe, główna droga w Dubaju, przy której rozbudowało się miasto ma momentami po 10 pasów w każdym kierunku... De facto zdziwiła nas jedna rzecz- na lotnisku mnóstwo osób pobiegło do wypożyczalni samochodów, o czym sami nawet wcześniej nie pomyśleliśmy, bo nie spodziewaliśmy się takiego liberalnego podejścia do prowadzenia auta przez obcokrajowców. Jedni z naszych znajomych wypożyczyli samochód i udali się nawet do sąsiedniego Omanu bez większych problemów. Najbardziej piętnowanym wykroczeniem związanym z jazdą samochodem po Emiratach jest jazda pod wpływem alkoholu, która grozi więzieniem lub deportacją.


Główna droga w Dubaju, po prawej ciągnie się główna linia metra


W mieście funkcjonuje bardzo tani transport publiczny (który jest uznawany przez Arabów za komunikację klas niższych): przejazd metrem na krótkim dystansie kosztuje ok. 3,50 zł (3 AED), na dłuższym 5,60 zł (5 AED), za autobusy płaciliśmy każdorazowo 3 AED. W momencie pisania tego postu w Dubaju otwarte były dwie linie metra: jedna główna łącząca całe miasto wzdłuż linii brzegowej i jedna krótsza rozchodząca się w dwie strony na północy miasta. Plany rozbudowy metra są imponujące, a tempo rozrostu miasta tak szybkie, że zapewne w najbliższych latach otwierane będą kolejne nitki. W tym momencie wszystkie punkty, które znajdują się przy linii mera są łatwo dostępne, ale te, które są nieco oddalone sprawiały nam nieco kłopotu (linie autobusowe są pokomplikowane, nie wszystko było dla nas jasne, miejsca odjazdów busów nie zawsze były jasno oznakowane ani logiczne). Przykładem takiego błądzenia może być np. nasza wyprawa na plażę- metro jest oddalone od brzegu o kilka kilometrów, więc nie ma mowy, żeby iść ze stacji pieszo. Zajęło nam chwilę, nim odnaleźliśmy odpowiedni autobus, a raz nawet zrezygnowaliśmy z poszukiwań w upale. Warto sprawdzić w tym wypadku ofertę hotelu, bo większość podstawia darmowe busy na wszystkie plaże w poszczególne dni. Jednym z powodów, dla których powinno się wybrać choć raz miejskim autobusem jest to, że w Emiratach kursują polskie autobusy Solaris. :) Inną ciekawostką są klimatyzowane przystanki autobusowe, w których można schronić się przed wściekłym upałem.


Widok z metra na plażę, niby blisko, a wciąż tak daleko....


Jedna ze stacji metra


Atutem komunikacji miejskiej są specjalne strefy dla kobiet i dzieci, które znajdziemy w każdym pociągu i każdym autobusie, które sprawdzają się najbardziej w godzinach szczytu, kiedy do metra praktycznie nie da się wejść. Strefy ogólnodostępne są wtedy zapchane po brzegi pracownikami fizycznymi, w 99% mężczyznami, więc możliwość wygodniejszego przejazdu w strefie dla kobiet jest bezcenna. Kara dla faceta, który korzysta ze strefy dla kobiet wynosi 200 AED, czyli około 230 zł.


Linia oddzielająca strefę dla kobiet i dzieci w metrze

Komentarze