W Rumunii zwiedziliśmy kilka miejscowości. Chciałabym przybliżyć
miejsca, które były ciekawe, charakterystyczne albo związane z
interesującymi historiami. Poniżej krótki rajd po Sighisoarze, Sybinie,
Braszowie i Konstancy.
Sighisoara, miejsce narodzin Drakuli |
Opowiadanie rozpoczynam od Sighisoary, ponieważ to ona zrobiła na mnie
największe wrażenie. Jej korzenie sięgają XII wieku i niemieckich
osadników sprowadzonych w to miejsce przez węgierskiego króla. To dzięki
rzemieślnikom niemieckim i ich gildiom miasto rozwijało się w szybkim
tempie i stanowiło jeden z najważniejszych ośrodków Transylwanii. W
centrum mieści się zabytkowa starówka pamiętająca czasy średniowieczne,
wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Klimat podtrzymywany
jest przez liczne imprezy nawiązujące do czasów największego rozkwitu
miasta, w lipcu odbywa się Festiwal Średniowieczny. My byliśmy w
Sighisoarze we wrześniu i również trafiliśmy na walki rycerskie oraz
korowód przebierańców. Ciekawostką i jedną z atrakcji miasta jest dom, w
którym urodził się Drakula, który znajduje się na jednej z uliczek w
centrum oraz liczne pamiątki z nim związane. Osoby niezainteresowane
jego legendą docenią piękno kolorowych kamieniczek, labirynty
zacienionych ulic i panujący w mieście przepełniony średniowieczem
klimat.
Sighisoara- panorama |
Rynek w Sighisoarze -festyn średniowieczny |
Rękodzieło |
Perełka wśród rumuńskich miast |
Kolejnym miejscem, o którym chciałabym napisać jest nazywany rumuńskim Krakowem Braszów (Brasov). Założenie miasta datuje się na 1211 rok i przypisuje Krzyżakom. Piękna starówka tego miasta nawiązuje do wielu stylów architektonicznych, w jej centrum mieści się tętniący życiem rynek z XV-wiecznym ratuszem. Jednym z ważniejszych zabytków jest Czarny Kościół (również z XV wieku), który swoją nazwę zawdzięcza poczerniałym po pożarze ścianom. Wokół Braszowa piętrzą się wysokie góry, które nadają miastu wyjątkowy klimat. Szczerze polecam wyprawę w to miejsce.
Rynek z XV-wiecznym ratuszem w Braszowie |
Braszow nocą |
Bardzo podobnie czuliśmy się w malowniczym Sybinie (można zwiedzić przy
okazji wyprawy Trasą Transfogarską). Jest to miasto o połowę mniejsze od
Braszowa, ale równie urokliwe, założone jeszcze wcześniej, bo w XII
wieku. Położone na niewielkim wzgórzu, ma charakterystyczny układ- Górne
Miasto pełniło rolę centrum: mieszczą się tam ważne dla niego place,
świątynie, urzędy; zamieszkiwali je mieszczanie i wyższe warstwy
społeczne. Dolne Miasto miało charakter rzemieślniczy i produkcyjny,
zamieszkiwali je biedniejsi mieszkańcy Sybina. Piata Mare, które jest
największym placem, stanowi odpowiednik rynku z mnóstwem zabytków i
atrakcji. Spacer po ulicach i placach sprawił nam wiele przyjemności.
Naprawdę, warto tu zajrzeć.
Rynek w Sybinie |
Zmieniając nieco klimat- kolejnym miejscem, o którym chciałabym napisać,
jest Konstanca, miasto o zupełnie innym charakterze. Jeśli o mnie
chodzi, to zawiodłam się tym miejscem, spodziewałam się o wiele więcej.
Konstanca to bardzo ważny port handlowy, ale też jedno z ważniejszych
miejsc turystycznych Rumunii. Obok miasta leży 8-kilometrowa plaża
(miejscowość Mamaia), gdzie zaplanowaliśmy kilka dni wypoczynku i
kąpieli. Niestety, plaża była zaniedbana, a widok na olbrzymią stocznię i
inne zakłady przemysłowe nie pozwalał się relaksować. Sama Konstanca ma
potencjał i historię (pierwsza osada w tym miejscu powstała jeszcze w
VI wieku p.n.e) oraz kilka ciekawych zabytków (również sakralnych), ale
odnosi się wrażenie, że nikt o nie nie dba, a w mieście jest po prostu
brudno.
Pomnik Owidiusza w centrum Konstancy |
Przykładowo- według mnie najciekawszym obiektem jest budynek
dawnego kasyna z początku XX wieku, okazała budowla z stylu secesyjnym.
Powybijane szyby i rdza są smutną wizytówką miasta... Co ciekawe, Rumuni
uważają, że mają wspólne pochodzenie z Rzymianami, więc w wielu
miejscach- np. w centrum Konstanty, można zobaczyć pomniki Remusa i
Romulusa pijącego mleko wilczycy. Ogólnie rzecz biorąc, nie polecam
wypoczynku w okolicy Konstanty i Mamaia. Zdaje się, że lepsze plaże
czekają nas w sąsiadującej z Rumunią Bułgarii.
Budynek dawnego kasyna w Konstancy |
Sighisoara, Braszów, Sybin, Konstanta -krótkie, subiektywne podsumowanie:
Ceny:
-noclegi w przystępnych cenach, od 40 zł/osobę
-ceny jedzenia jak w Polsce
Co warto wiedzieć:
-nie było wcześniejszej potrzeby bukowania noclegów, można znaleźć coś bez problemu
-nie polecam nastawiania się na plażowanie w okolicy Konstanty, warunki
są kiepskie, choć plaża jest piaszczysta (drobny żwir, piasek)
Czas potrzebny na zwiedzenie miast:
-Sighisoara -1-2 dni
-Braszow -1-2 dni
-Sybin- 1 dzień
-Konstanta -1-2 dni
Komentarze
Prześlij komentarz