Ostatnie dni w Japonii spędziliśmy w Zatoce Tokijskiej na znajdujących się tam wyspach. Nie spodziewaliśmy się, że będzie to tak oryginalne miejsce nastawione na rozrywkę, rekreację i wypoczynek. Z brzegów można podziwiać leżące po drugiej stronie wody miasto w całej okazałości.
Dowiedziałam się z przewodnika, że Odaiba i Ariake to twory sztuczne, usypane w XIX wieku w celu poprawienia obronności Tokio. Początkowo znajdowały się tam bazy wojskowe, umocnienia, później port morski. W latach '90 teren został "oddany" mieszkańcom miasta. Na Odaibie stworzono wielkie centrum wypoczynkowo-zakupowe z dziesiątkami sklepów, deptakami, punktami widokowymi, a na Ariake budują się kolejne apartamentowce, hotele, centra biurowe. Wyspy są zieloną enklawą, na której można spędzić przyjemnie czas. Tokijczycy wyruszają tam całymi rodzinami.
Przyznam, że mieliśmy mały problem z komunikacją - wyspy są co prawda połączone kolejkami z centrum miasta, ale są to linie prywatne narzucające wyższe ceny, niż to co czego przyzwyczaiło nas tokijskie metro, czy linie JR. Na skraju Ariake, zaraz przy deptaku łączącym ją z Odaibą mieszczą się dwa dworce: jeden należący do Rinkai Line (przejazd 1-2 przystanków do stacji metra wynosi 250 Y czyli 8 zł...) i dworzec Ariake (ta sama cena...). Jeżeli chcemy dostać się do stacji
metra piechotą, musimy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ spacer z Odaiby to ok 3,5 km do stacji Tatsumi. Na pojedynczym bilecie dojedziemy stąd w każdy punkt Tokio w cenie od 5-10 zł, więc zdecydowanie bardziej się to opłaca, jeśli ktoś kursuje codziennie, tak jak robiliśmy to my. W przypadku pojedynczego wypadu na wyspy nie ma sensu się męczyć.
Spacery po wyspach należą do przyjemności. Co prawda, w weekend przechadzają się tędy tłumy mieszkańców Tokio: prawdziwe hordy nastolatków z telefonami i całe rodziny robiące wielkie zakupy, ale w tygodniu jest zupełnie spokojnie. Idąc wzdłuż brzegu Odaiby można zobaczyć ciągnącą się w nieskończoność panoramę Tokio- kolejne wieżowce, znane z przewodników budynki, mosty. Najsłynniejszym z nich jest Tęczowy Most, który łączy wyspę z centrum miasta. Podobno przejście pieszo na drugi brzeg zajmuje pół godziny- nie próbowaliśmy! Wieczorem most mieni się różnymi kolorami korzystając ze zmagazynowanej za dnia energii słonecznej.
Niedaleko Rainbow Bridge stoi tokijska Statua Wolności -znacznie mniejsza, niż ta, która znajduje się w USA. Replika, podobnie, jak oryginał, jet prezentem od Francji. Muszę przyznać, że z panoramą stolicy w tle wygląda naprawdę imponująco! Warto wybrać się i ją zobaczyć.
Odaiba to miejsce, w którym można zrobić zakupy. Nie chodzi tu tylko o ilość sklepów, ale o to, jak ciekawie są zaprojektowane. Odnieśliśmy wrażenie, że centra handlowe konkurują ze sobą, chcąc zainteresować oryginalnością wnętrz i oferowanymi atrakcjami. Do najciekawszych należy kompleks imitujący wielopokładowy statek (Pokłady - Decks) oraz centrum handlowe, które stylizowane jest na włoskie miasteczko. Z zewnątrz budynek wygląda zupełnie niepozornie, ale wnętrze zaskakuje- każdy sklep to osobna kamienica, na środku piazza znajduje się wielka fontanna rodem z Rzymu, strzałki prowadzą do katedry! Nie mogliśmy się oprzeć i poszliśmy zobaczyć, jak to wygląda... Japończycy są niesamowici. Rzeczywiście wybudowali "katedrę" w środku centrum handlowego...
Do kolejnych atrakcji wysp należy History Garage, czyli pawilon, w którym można zapoznać się z historią motoryzacji. Przygotowane tam inscenizacje, gadżety, modele są bardzo ciekawe- nawet dla kobiety niekoniecznie zainteresowanej tematem. Wejście jest darmowe. Po sąsiedzku znajduje się salon Toyoty, w którym poza aktualnymi propozycjami prezentowane są również prototypy samochodów, silników i tak dalej (sprawa fascynująca dla faceta). Nad budynkiem króluje czerwony diabelski młyn -podobno do niedawna największy na świecie.
Odaiba i Ariake- krótkie subiektywne podsumowanie:
Ceny: bilet na kolejkę dojeżdżającą na wyspy 8 zł, nocleg w apartamentowcu na Ariake 130 zł na osobę, świeży stek z tuńczyka 20 zł (ok 400g), świeże krewetki tygrysie 15 zł (500g)
Na co warto zwrócić uwagę:
-jeśli nie lubimy tłumów, nie warto przyjeżdżać tu w weekend, spokojnie jest w tygodniu
-dojazd prywatnymi liniami (8 zł) lub metrem- ale stacja znajduje się na skraju Ariake z dala od atrakcji
-nie jest łatwo znaleźć duży spożywczy market- są nieźle schowane! Najlepiej zapytać na recepcji hotelu. Widoczne są jedynie małe sklepy spożywcze znajdujące się w każdym budynku.
Czas potrzebny na zwiedzenie wysp: 1 dzień
Deptak na Odaibie |
Zaułek przypominający europejskie klimaty |
Przyznam, że mieliśmy mały problem z komunikacją - wyspy są co prawda połączone kolejkami z centrum miasta, ale są to linie prywatne narzucające wyższe ceny, niż to co czego przyzwyczaiło nas tokijskie metro, czy linie JR. Na skraju Ariake, zaraz przy deptaku łączącym ją z Odaibą mieszczą się dwa dworce: jeden należący do Rinkai Line (przejazd 1-2 przystanków do stacji metra wynosi 250 Y czyli 8 zł...) i dworzec Ariake (ta sama cena...). Jeżeli chcemy dostać się do stacji
Widok na przejście między Ariake a Odaibą |
Spacery po wyspach należą do przyjemności. Co prawda, w weekend przechadzają się tędy tłumy mieszkańców Tokio: prawdziwe hordy nastolatków z telefonami i całe rodziny robiące wielkie zakupy, ale w tygodniu jest zupełnie spokojnie. Idąc wzdłuż brzegu Odaiby można zobaczyć ciągnącą się w nieskończoność panoramę Tokio- kolejne wieżowce, znane z przewodników budynki, mosty. Najsłynniejszym z nich jest Tęczowy Most, który łączy wyspę z centrum miasta. Podobno przejście pieszo na drugi brzeg zajmuje pół godziny- nie próbowaliśmy! Wieczorem most mieni się różnymi kolorami korzystając ze zmagazynowanej za dnia energii słonecznej.
Statua Wolności i Tęczowy Most |
Niedaleko Rainbow Bridge stoi tokijska Statua Wolności -znacznie mniejsza, niż ta, która znajduje się w USA. Replika, podobnie, jak oryginał, jet prezentem od Francji. Muszę przyznać, że z panoramą stolicy w tle wygląda naprawdę imponująco! Warto wybrać się i ją zobaczyć.
Tokijska Statua Wolności |
Odaiba to miejsce, w którym można zrobić zakupy. Nie chodzi tu tylko o ilość sklepów, ale o to, jak ciekawie są zaprojektowane. Odnieśliśmy wrażenie, że centra handlowe konkurują ze sobą, chcąc zainteresować oryginalnością wnętrz i oferowanymi atrakcjami. Do najciekawszych należy kompleks imitujący wielopokładowy statek (Pokłady - Decks) oraz centrum handlowe, które stylizowane jest na włoskie miasteczko. Z zewnątrz budynek wygląda zupełnie niepozornie, ale wnętrze zaskakuje- każdy sklep to osobna kamienica, na środku piazza znajduje się wielka fontanna rodem z Rzymu, strzałki prowadzą do katedry! Nie mogliśmy się oprzeć i poszliśmy zobaczyć, jak to wygląda... Japończycy są niesamowici. Rzeczywiście wybudowali "katedrę" w środku centrum handlowego...
Do kolejnych atrakcji wysp należy History Garage, czyli pawilon, w którym można zapoznać się z historią motoryzacji. Przygotowane tam inscenizacje, gadżety, modele są bardzo ciekawe- nawet dla kobiety niekoniecznie zainteresowanej tematem. Wejście jest darmowe. Po sąsiedzku znajduje się salon Toyoty, w którym poza aktualnymi propozycjami prezentowane są również prototypy samochodów, silników i tak dalej (sprawa fascynująca dla faceta). Nad budynkiem króluje czerwony diabelski młyn -podobno do niedawna największy na świecie.
Jeden z eksponatów History Garage |
Odaiba i Ariake- krótkie subiektywne podsumowanie:
Ceny: bilet na kolejkę dojeżdżającą na wyspy 8 zł, nocleg w apartamentowcu na Ariake 130 zł na osobę, świeży stek z tuńczyka 20 zł (ok 400g), świeże krewetki tygrysie 15 zł (500g)
Na co warto zwrócić uwagę:
-jeśli nie lubimy tłumów, nie warto przyjeżdżać tu w weekend, spokojnie jest w tygodniu
-dojazd prywatnymi liniami (8 zł) lub metrem- ale stacja znajduje się na skraju Ariake z dala od atrakcji
-nie jest łatwo znaleźć duży spożywczy market- są nieźle schowane! Najlepiej zapytać na recepcji hotelu. Widoczne są jedynie małe sklepy spożywcze znajdujące się w każdym budynku.
Czas potrzebny na zwiedzenie wysp: 1 dzień
Komentarze
Prześlij komentarz