Rozpoczynanie opowieści o Japonii wpisem o pociągach mówi samo za siebie - to sieć komunikacji, tysiąca połączeń, nieustający ruch składów i wynikająca z niego mobilność mieszkańców nadają rytm temu krajowi. Nie chcę udzielać rad, ani pisać przewodnika tłumaczącego, jak korzystać z japońskich kolei, bo można znaleźć ich wystarczająco dużo w internecie, ale chcę przekazać swoje subiektywne wrażenia z podróży japońskimi pociągami. Dobro narodowe - oto czym jest kolej dla Japonii.
Zanim wybraliśmy się do Japonii, przestudiowaliśmy wiele blogów, poradników, for, których przedmiotem była japońska sieć komunikacji. Ilość możliwości, jakie daje przytłacza, a obcobrzmiące nazwy dodatkowo potęgują wrażenie, że Europejczykowi będzie trudno odnaleźć się w tym gąszczu. Nic bardziej mylnego. Podróżowanie
pociągiem jest łatwe, przyjemne i niesamowicie komfortowe.
![]() |
Połączenia kolejowe w Japonii |
Zacznijmy
od początku... Jeszcze zanim wybieramy się do Japonii powinniśmy
zaopatrzyć się w karnet, czyli słynny JR-Pass, który jest
dostępny jedynie poza granicami kraju (nie kupimy go w Japonii!).
Polecam korzystanie z firm z UK albo Niemiec- jeżeli chcemy
korzystać z pomocy polskiego pośrednika musimy liczyć się z
wyższą ceną. JR-Pass to dla Polaka spory wydatek (de facto
największy poza biletem lotniczym), ale bez niego nie będziemy w
stanie poruszać się po Japonii (ceny pojedynczych biletów
dobijają..). Za tygodniowy pass w wersji „ekonomicznej” (nie
obejmuje najszybszego modelu pociągu oraz tzw. Green Cars, czyli
ichniejszej 1 klasy) zapłaciliśmy 900 zł. Karnet zwraca się
bardzo szybko. Planując wyprawę warto zastanowić się, kiedy gdzie
chcemy być, żeby aktywować bilet w odpowiednim momencie.
Brzmi
skomplikowanie. Krok po kroku wygląda to tak:
- Zamawiamy imienny JR-Pass do domu (nie musimy podawać dokładnych dat, kiedy chcemy z niego korzystać).
- Otrzymujemy promesę z mapką połączeń i informacją, gdzie możemy go aktywować.
- Będąc w Japonii decydujemy, w którym terminie chcemy korzystać z karnetu i udajemy się do biura JR, gdzie nasza promesa zostaje na niego wymieniona. Z dołączonej informacji dowiemy się, gdzie można to zrobić- możliwości jest wiele: lotniska, dworce kolejowe itd.
- Możemy korzystać dowolnie z każdego pociągu Japan Railways (w zależności od wybranego karnetu) -nie musimy rezerwować miejsc (ale możemy).
W
Japonii koleje należą do różnych firm. Polecamy korzystanie
z linii JR, których jest naprawdę dużo i na które
posiadamy karnet. Podczas naszej podróży staraliśmy się
unikać linii prywatnych, które były zwykle droższe i
kursowały rzadziej. Zdarza się oczywiście, że nie mamy innego
wyjścia. Przykładem może być sytuacja, kiedy musimy dostać się
do centrum Tokio z lotniska Haneda (koszt ok 20 zł) lub wyprawa na
wyspę Odaibę (koszt ok 10 zł). Warto zauważyć, że większe
miasta, jak Tokio czy Osaka mają specjalne linie należące do JR,
którymi objeżdżamy miasto dookoła (loop line), bez
konieczności korzystania z metra. Oczywiście, nie pozwalają one
dostać się wszędzie, ale zwykle są wystarczające dla turysty.
Przykładowo, nie musieliśmy korzystać wcale z komunikacji Osaki,
bo karnet JR pozwolił nam na dojazd do zamku prosto z głównego
dworca. Podobnie było w Kobe, gdzie linia JR dojeżdżała na
pobliskie plaże.
Liczba
połączeń jest tak imponująca, że tak naprawdę w większości
przypadków nie ma potrzeby wcześniejszego sprawdzania
rozkładu jazdy. Nie trzeba obawiać się długiego oczekiwania.
Nawet na trasach typu Tokio-Kioto, gdzie dystans jest naprawdę
spory, pociągu kursują co kilkanaście minut. Będąc w Japonii
korzystaliśmy najczęściej ze strony http://www.hyperdia.com/en/
, gdzie bez problemu orientowaliśmy się, jak dostać się z danego
miejsca w kolejne. To naprawdę proste.
Bardzo
dobre wrażenie zrobiła nas nas dokładność i czytelność znaków
w pociągach, na dworcach i w ich okolicy. W większych
miejscowościach oraz tam, gdzie zapuszczają się turyści wszystkie
opisy i znaki poza japońskim były również w języku
angielskim. Praktycznie nie ma potrzeby pytania o drogę, bo można
doczytać wszystko samemu. Jeśli jednak zdarzy nam się zabłądzić
Japończycy, do których się zwrócimy będą dwoić się
i troić, żeby nam pomóc. Znajomość języka angielskiego
jest co prawda rzadkością, ale można się dogadać :)
Wspaniałe
jest to, że Japończycy naprawdę dbają o to, co wspólne i z
czego korzystają wszyscy. Pociągi są czyste i pachnące (poza
wagonami dla palących), dzięki czemu podróżowanie jest
bardzo przyjemne. W pociągach dalekobieżnych standardem jest
możliwość kupna jedzenia i picia na pokładzie u pani, która
nieustannie kursuje po wagonach z wózkiem. Dodatkowej frajdy
dodaje prędkość z jaką przemierza się kraj! Zmieniający się
zadziwiająco szybko widok za oknem powodował u nas permanentny
uśmiech i niedowierzanie. Zdecydowanie nie jesteśmy do tego
przyzwyczajeni! Przemieszczanie się w niecałe trzy godziny na drugi
koniec Japonii to norma, przy której polskie pociągi wypadają
wyjątkowo niekorzystnie...
Podsumowując:
warto zwiedzać Japonię pociągiem!
Japońskie
pociągi -mission possible! - podsumowanie:
- Warto zainwestować w JR-Pass- jest drogi, ale wychodzi taniej, niż pojedyncze przejazdy (karnet tygodniowy ok 900 zł).
- Istnieją różne linie- prywatne, państwowe -osobny system, inne bilety.
- Czasem zamiast komunikacji miejskiej możemy korzystać z linii kolejowych okalających miasta zaoszczędzimy w ten sposób na biletach
Komentarze
Prześlij komentarz